Adler Berriman na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie porządnego człowieka. Miał piekną żonę pieniądze, dobrą pracę. Gdy pewnego dnia ktoś zastrzelił go pod jego własnym domem i dopiero wtedy cała prawda o nim ujrzała światło dzienne. Okazało się, że przed laty zajmował się przemytem narkotyków i broni, w czym pomogła mu służba wojskowa, do której sam się zgłosił.
Został jednak aresztowany i aby uniknąć wieloletniego więzienia zgodził się na współpracę z FBI, stając się ich długoletnią wtyczką w światku narkotykowych karteli.
I teraz po prostu jeden z jego partnerów w "interesach" to wykrył. Egzekucja była tylko formalnością.
Niezły film, wywołuje narastające zdumienie, gdy odsłaniają się szczegóły z przeszłości Adlera. Dobra rola D.Hoppera.
Barry Seal był najważniejszą osobą w "kokainowej wojnie" prowadzonej przez agentów federalnych z kolumbijskim kartelem. Seal znający na wskroś mafię, pracujący na usługach rządu wiódł awanturniczy tryb życia. W kulminacyjnym momencie rozgrywki został pozostawiony sam w zasadzce...